Dlaczego banki centralne mówią coraz więcej?




Bankowość centralna tylko dla wtajemniczonych


W przeszłości funkcjonowanie banków centralnych owiane było mgłą tajemnicy. Opinia publiczna nie wiedziała, co jest celem banków, czy w ogóle banki centralne mają jakieś cele, jeśli tak to w jaki sposób zamierzają je osiągać, często nie znane były decyzje podejmowane przez banki. Treści i przebieg rozmów na spotkaniach ciał decyzyjnych banków należały do pilnie strzeżonych tajemnic. Jedyne, co było wiadomo o bankach centralnych to, że zajmują się one emisją banknotów i monet.

Aura tajemniczości otaczająca banki centralne była ich ważną cechą charakterystyczną. Jeszcze w latach osiemdziesiątych W. Greider w książce pt. "Sekrety Świątyni", opisującej działanie Systemu Rezerwy Federalnej, rysuje obraz "wysokich kapłanów polityki monetarnej", którzy ukryci za marmurami siedzib Fed-u podejmują tajemnicze decyzje oddziałujące na życie wszystkich Amerykanów.

Kilkadziesiąt lat temu wśród bankowców centralnych zdawał się dominować pogląd, że najlepiej jest niczego nie ujawniać na zewnątrz banku, mówić jak najmniej, nie tłumaczyć się z podejmowanych kroków. Bankowość centralna była traktowana jako sztuka, dostępna jedynie dla osób wtajemniczonych; co więcej, zasad tej sztuki nie dawało się przekazać jasnym i zrozumiałym językiem. Amerykański ekonomista Milton Friedman sugerował, że taki stan rzeczy w praktyce wynikał z dążenia bankowców centralnych do zmniejszania swej publicznej odpowiedzialności oraz do zwiększania prestiżu.

Jednakże w ostatnich latach coś się zmieniło. W latach dziewięćdziesiątych w krajach decydujących się na przejście w polityce pieniężnej na strategię bezpośredniego celu inflacyjnego (BCI), takich jak Szwecja, Wielka Brytania czy Nowa Zelandia, władze monetarne zaczęły upubliczniać coraz więcej.

Upublicznienie informacji dotyczących polityki monetarnej banku centralnego


Precyzyjnie, liczbowo określono cele inflacyjne i ogłoszono je publicznie. Zaczęto regularnie publikować raporty o sytuacji inflacyjnej, w których bardzo szczegółowo przedstawiono wizję banku centralnego na temat bieżącej i przyszłej sytuacji gospodarki oraz tłumaczono motywy stojące za podejmowanymi decyzjami o stopach procentowych.

Banki publikują swoje prognozy inflacji oraz innych zmiennych makroekonomicznych, a w niektórych przypadkach podają nawet prognozę przyszłych wartości stóp procentowych (tak jest np.: w Nowej Zelandii). Po podjęciu decyzji odnośnie stóp procentowych wydawane są specjalne komunikaty oraz zwoływane konferencje prasowe, na których przedstawiciele władz monetarnych tłumaczą, dlaczego podjęli takie, a nie inne decyzje. Często do wiadomości publicznej podaje się wyniki głosowań z imiennym wyszczególnieniem jak głosowali poszczególni członkowie ciała decyzyjnego. W niektórych przypadkach upubliczniane są również treści rozmów, jakie były prowadzone w czasie spotkań decyzyjnych.

Również w Polsce obecnie NBP oraz RPP upubliczniają dużo informacji, na podstawie których można odtworzyć sposób myślenia i widzenia przez bank centralny aktualnej i przyszłej sytuacji gospodarczej.

Komu służy upublicznienie informacji?


Jak więc widać, w dzisiejszych czasach w wielu krajach kwestie prowadzenia polityki pieniężnej stały się przedmiotem publicznej dyskusji. Banki centralne są przez to często krytykowane, szczególnie jeśli nie udaje się im utrzymać inflacji w pobliżu celu inflacyjnego lub gdy kroki przez nie podejmowane są niezrozumiałe.

Z drugiej jednak strony opinia publiczna ma więcej informacji na temat sytuacji bieżącej oraz prawdopodobnych przyszłych jej scenariuszy. Informacje te mogą być przez nią wykorzystane np. przy podejmowaniu decyzji
o inwestycjach czy zaciąganiu kredytu sprawiając, że będą one lepsze.

Informacja – narzędzie kształtowania oczekiwań inflacyjnych


Generalnie można wyróżnić dwa zasadnicze powody, dla których banki centralne udostępniają coraz więcej ze swych informacji na zewnątrz: po pierwsze chcą wpływać na oczekiwania inflacyjne, po drugie – do ujawniania informacji zobowiązuje je demokracja.

Współczesna teoria ekonomii wśród zmiennych wpływających na inflację na ważnym miejscu stawia oczekiwania inflacyjne. Działają one na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Jeśli spodziewamy się, że ceny będą rosły, to nie sprzeciwiamy się ich wzrostowi; sprzedawcom łatwiej jest żądać wyższych cen za sprzedawane towary, a pracownicy oczekując wzrostu kosztów utrzymania żądają od pracodawców podwyżek płac, które z kolei pracodawcy chcą sobie zrekompensować poprzez wzrost cen sprzedawanych dóbr. Spirala cenowo-płacowa nakręca się.

Wysokie oczekiwania inflacyjne utrudniają obniżanie inflacji oraz utrzymywanie jej na niskim poziomie.

Kształtowanie oczekiwań inflacyjnych a reputacja banku


W warunkach wysokich oczekiwań inflacyjnych banki centralne muszą bardziej podnosić stopy procentowe, by zdusić inflację. Jak wiadomo, wyższe stopy procentowe powodują wyższe koszty walki z inflacją, gdyż bardziej tłumią wzrost gospodarczy w krótkim i średnim okresie. Bankom centralnym zależy zatem na utrzymaniu oczekiwań inflacyjnych na niskim poziomie. Mają nadzieję, że tłumacząc publicznie jak najwięcej z tego, jak widzą przyszły rozwój sytuacji gospodarczej, przyczynią się do ograniczenia oczekiwań inflacyjnych.

Jednakże, aby nadzieje banków centralnych mogły być spełnione, konieczne jest by posiadały one wiarygodność. Tylko wtedy bowiem opinia publiczna będzie skłonna uwierzyć w to, co mówią banki. Dlatego często mówi się, że obecnie, w dobie liberalizacji przepływów finansowych oraz szybkich przekształceń na rynkach finansowych, najważniejszym aktywem w posiadaniu banków centralnych staje się właśnie ich wiarygodność i reputacja. Bez nich banki centralne mogłyby niewiele.

Gdy jednak banki są w opinii uczestników życia gospodarczego wiarygodne i wzbudzające zaufanie, wówczas prowadzenie polityki pieniężnej staje się prostsze. Można wtedy myśleć o "włączeniu autopilota", który w razie wystąpienia jakiegoś chwilowego odchylenia inflacji od celu poprzez mechanizm stabilnych oczekiwań szybko przywróci inflację z powrotem do pożądanego poziomu. W praktyce, aby ów autopilot mógł sprawnie działać, konieczna jest jeszcze dokładna znajomość mechanizmów funkcjonowania gospodarki oraz bieżących wartości zmiennych ekonomicznych.

Najlepszym sposobem na zdobycie reputacji i wiarygodności jest utrzymywanie niskiej inflacji oraz przejrzyste i zrozumiałe wyjaśnianie, dlaczego bank centralny podejmuje takie a nie inne kroki. Ważne jest także dotarcie z tymi informacjami do możliwie szerokiego grona odbiorców.

Nudna polityka pieniężna


Reputację banku centralnego łatwo można stracić – nie utrzymując inflacji w celu inflacyjnym, albo poprzez wykonywanie ruchów niezrozumiałych dla szerokiej publiczności.

Właśnie dlatego współcześnie banki centralne przywiązują bardzo dużą rolę do komunikacji z otoczeniem. Efektywna komunikacja jest dla nich kluczowa by np.: zmniejszyć koszty obniżania inflacji, a często by to obniżanie było w ogóle możliwe.

Polityka pieniężna jasna i przejrzysta dla otoczenia pozwala dosyć dokładnie przewidywać przyszłe zmiany stóp procentowych. Niektórzy twierdzą, że dobra polityka pieniężna to nudna polityka pieniężna, czyli taka, gdy wszyscy wiedzą, co zrobi bank centralny oraz gdy wszyscy są pewni, że inflacja jest w celu inflacyjnym, a jeśli się od niego odchyla, to tylko przejściowo i że zaraz bank centralny zadziała tak, że do niego powróci.

Demokratyczny obowiązek ujawniania informacji


Obserwowany w ostatnich latach wzrost ilości informacji, udostępnianych przez banki centralne publicznie, w pewnej mierze wynikł także z wymagań względem banków centralnych stawianych przez demokrację.

W większości krajów banki centralne, podobnie jak inne instytucje państwowe, muszą udostępniać informacje o swej działalności dla zainteresowanych. Oczywiście – tak jak w armii lub służbach bezpieczeństwa – nie wszystko może być upublicznione. Jednakże brak zgody na udostępnienie jakichś informacji trzeba uzasadnić. W bankowości centralnej należy wskazać przesłanki na gruncie teorii ekonomii przemawiające za tajnością, co w świetle rozważań przedstawionych powyżej wcale nie jest łatwe.

Początki zwiększania otwartości banków centralnych - przykład Fed-u
W Stanach Zjednoczonych szeroką dyskusję nad utrzymywaniem w tajemnicy decyzji Fed-u oraz przesłanek stojących za jego polityką pieniężną wywołał pozew sądowy złożony w latach siedemdziesiątych przez Davida Merrilla, studenta prawa na Uniwersytecie Georgetown, przeciwko Komitetowi Otwartego Rynku (FOMC) Fed-u, podejmującego decyzje o stopach procentowych.

Merrill domagał się ujawnienia treści postanowień FOMC bezpośrednio po zakończeniu jego spotkań. Proces odbił się szerokim echem w całych Stanach, a w jego rozstrzyganie zaangażowanych zostało wiele instancji sądowych, do Sądu Najwyższego włącznie. Ostatecznie sądy stanęły po stronie Fed-u.

Pomimo przegranej Merrilla, proces dał początek stopniowemu zwiększaniu otwartości amerykańskiego banku centralnego. Obecnie Fed pokazuje i mówi znacznie więcej niż w latach 70-tych.

Komunikacja i przejrzystość działań - przykład EBC


Do komunikacji i przejrzystości swych działań znaczną wagę przywiązuje także Europejski Bank Centralny.

Po każdej decyzji Rady Prezesów Banku co do stóp procentowych, organizowane są konferencje prasowe, na których członkowie Zarządu EBC tłumaczą motywy jej podjęcia, prezentują swoją wizję sytuacji gospodarczej w strefie euro oraz wizje jej przyszłego rozwoju, a także odpowiadają na pytania dziennikarzy i innych osób obecnych na konferencjach. Od niedawna konferencje te są transmitowane na żywo przez Internet, zatem można także je obejrzeć w dowolnym późniejszym terminie.

EBC publikuje co pół roku przygotowywane przez siebie projekcje inflacji, które jednak podobnie jak w Polsce pełnią rolę jedynie "jednego z czynników" branych pod uwagę przez Radę w procesie podejmowania decyzji.

Członkowie Zarządu EBC często wypowiadają się na tematy dotyczące gospodarki i procesów inflacyjnych, prezentując opinie i oceny EBC. Treści wielu takich wystąpień i przemówień, wygłaszanych m.in. na różnorakich konferencjach, seminariach oraz przy innych okazjach, są dostępne na stronach internetowych EBC.

W opinii wielu komentatorów jednak zrozumienie funkcjonowania EBC i podejmowanych przezeń decyzji jest utrudnione ze względu na bardzo specyficzną konstrukcję jego strategii polityki pieniężnej, opierającej się o dwa filary. W szczególności wiele zamieszania wprowadza praktyczna rola filara pierwszego, zwanego monetarnym (więcej na ten temat w rozdziale o funkcjonowaniu Eurosystemu).

Komunikacja z otoczeniem pełni bardzo ważną rolę we współczesnej bankowości centralnej. Jest ona uzasadniona ekonomicznie, a także wymagana prawnie. W praktyce jednak wcale nie jest łatwo zapewnić jej skuteczność.